piątek, 27 listopada 2020

Metamorfoza! 💪

 Hejka hej! 😊


Dziś będzie trochę inaczej ☺ nie będzie pomysłów na zabawę z dzieciaczkami, teraz zadbamy o siebie 🧖‍♀️

Ile razy każdy z nas zadawał sobie pytanie hmm może czas coś ze sobą zrobić ? 

Ile razy każdy z nas mówił sobie "ok od poniedziałku na pewno biorę się za ćwiczenia, a może zacznę zdrowiej się odżywiać"? 

I co ? Przychodzi jeden poniedziałek i nic, drugi, trzeci i dalej nic a za pół roku w "gorszym" okresie zaś sobie zadamy te same pytania ☺

A co gorsze? Nadal nic z tym nie robimy ☺ a bo dzieci małe, a bo do pracy trzeba iść, a bo obiad ugotować, posprzątać, ah zaraz serial leci to już się nie opłaca i tak w kółko te same wymówki 😅

Jeszcze gorzej, gdy już zaczniemy faktycznie coś robić i zdziwienie kurcze minął tydzień a dalej żadnych efektów... aa to nie robię już tego, po co się męczyć skoro to nic nie daje 🤷🏼‍♀️


Haha i powiem Wam że znam to bardzo dobrze! Boże ile razy ja sobie myślałam leżąc w wannie że czas coś ze sobą zrobić, ile razy wracałam z płaczem do domu po zakupach bo nic na mnie nie pasuje, bo wyglądam jak wieloryb itd itd 🙈🙈

Aż wkoncu przyszedł taki "poniedziałek" gdzie bawiąc się z córką dostałam olśnienia i mówię dość! Od dziś zaczynam pracować nad sobą ! I powiem Wam że tak się uparłam że trwa to już 7 miesiąc i nie zamierzam zwalniać 😎

Zaczęłam swoją przemianę dokładnie 13 kwietnia tego roku, oczywiście małymi krokami (moja kondycja= 0), po kilka powtórzeń (tak żeby rano jednak wstać i pójść do pracy :)), powoli eliminowałam słodkości, gazowane napoje, napoje % 😜 a zaczęłam pić wodę niegazowaną (wcześniej jej nienawidziłam)urozmaicam ją sobie owocami, jeść więcej warzyw, owoców (powiem Wam szczerze że nigdy nie miałam takiej ilości w lodówce)nie zrezygnowałam z obiadów, nie wprowadzałam mega diety fit, poprostu ograniczyłam fast food 🍟🍔 ale ale nie że wogole nie zjem pizzy czy nie napije się coca-coli, bo oczywiście że się zdarza ale wtedy zwiększam wysiłek fizyczny 🏃‍♀️

Jeśli chodzi o ćwiczenia to proszę z góry nie zakładać, że nie mam czasu iść na siłownię, nie mam miejsca żeby robić to w domu bo to tylko nasza kolejna wymówka :) 

Wystarczy nam dosłownie kawałek podłogi :) 

No i oczywiście w tym wszystkim może nam towarzyszyć nasz maluch :) 

Ja miałam to szczęście że byłam posiadaczką rowerka stacjonarnego (obecnie zamieniłam go na orbitrek), ale żeby zrobić ćwiczenia na typowe spalanie nie potrzebne nam są sprzęty, bardzo często zumbuje włączam ją sobie na YouTube  (i tu angażuje też córkę, zresztą jej nie trzeba angażować, bo jak tylko wracam z pracy to w progu słyszę mamuś a zumbujemy dziś ?),często skaczemy na skakance, ja robię swój trening a Majka skacze po swojemu :), obie jednocześnie kręcimy hula hopem i jakoś się to wszystko razem kręci :) a my spędzamy czas razem (tatuś raczej typ kanapowca 😜)

Jak już jesteśmy "spocone" zabieramy się za ćwiczenia wysiłkowe :) 💪 

Zawsze rozkładamy sobie maty na podłodze (najczęściej dzieje się to w pokoju Mai) i jedziemy z brzuszkami (ona oczywiście po swojemu :)), pompkami (jest w tym lepsza niż ja :)), unoszeniem nóg, wykrokami, plankiem 🤸‍♀️

Jako że dziecko się szybko nudzi to zanim jak skończę ćwiczyć to czasem zdarzy już pobawić się połowa zabawek które ma pod ręką albo zabiera matę i kładzie się na niej pod biurkiem (w jakim celu? Hmm też bym chciała wiedzieć 🙈) 

Zdaje sobie sprawę że to wszystko wygląda bardzo czasochłonie, ale nigdy nie trwa to dłużej niż 1h :) a my nie dość że zrobimy coś dla siebie to jeszcze mamy świadomość że zarażamy tym swoje dzieci, że nie będą siedzieć na telefonach/telewizorach/tabletach a trochę ruchu nikomu jeszcze nie zaszkodziło :) 

Dla ciekawskich w ciągu tych siedmiu miesięcy udało mi się zejść z wagi 24 kg oraz zmienić rozmiar ubrań z 42 na 36 💪💪😍

Na koniec chciałabym Wam powiedzieć coś:

Jeżeli czegoś bardzo pragniesz, jeśli jest coś o czym naprawdę marzysz, zrób wszystko aby sięgnąć gwiazd i spełnić największe marzenia. Nawet gdy nikt w Ciebie nie wierzy a wierzysz Ty to uda Ci się! Tylko musisz tego chcieć! Oczywiście pojawią się po drodze przeszkody, porażki, niepowodzenia. Ale pamiętaj, że każda porażka uczy nas czegoś nowego i jest kolejnym krokiem do spełnienia celu. Nie poddawaj się tylko wstań i idź dalej! Ciężka praca, pot, łzy zamienią się w radość, dumę gdy osiągn uhuhuiesz to co chcesz. Wtedy będziesz mogła powiedzieć "a nie mowilam?" Pamiętaj każdy ma inny cel w życiu,  inne marzenia ale tylko dzięki ciężkiej pracy jesteś w stanie osiągnąć wszystko! 


Pozdrawiam! 😘😘

5 komentarzy:

  1. Wow- super metamorfoza :) Dałaś mi motywację!

    Pozdrawiamy ♥
    www.twinslife.pl -klik

    OdpowiedzUsuń
  2. Efekty świetne! I super, że angażujesz swoją latorośl, będzie miała od małego zaszczepione że ruch to zdrowie, a pizzę można jeść raz na jakiś czas. Gratulacje samozapracia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje, efekt imponujący :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow ale oszałamiająca przemiana. Gratuluję efektów.

    OdpowiedzUsuń

Remont, Święta i po Świętach!

 Witam Was serdecznie! 😍 Wiem wiem dawno mnie tu nie było... za nami święta, przygotowania... ale my jak to my nie możemy zwyczajnie robić ...